30 lat kosmicznego teleskopu Hubble’a (Balonem w wirusa 3.0) – Marki 25 kwietnia 2020

nasze loty

Na początku roku nasz zespół wstratosfere.pl otrzymał zaproszenie do Parku Astronomicznego Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku. Nasz balon miał polecieć z Frobmorka jako jedna z atrakcji obchodów 30-lecia wysłania na orbitę teleskopu Hubble’a. Wielki teleskop, wielkie „napalenie”, a wszystkiemu przeszkodził mały mikrob.

Postanowiliśmy, że pomimo odwołania wydarzenia, my i tak puścimy balon. Tym bardziej, że mieliśmy już zaprojektowane: wzór dyplomu i szablon obrazków w SSTV w formacie PD120. Zatem do dzieła.

Ostatni tydzień przed startem poprzedziły końcowe przygotowania. Dwie konferencje przez internet, wiadomości przez messengera, wymiana plików na naszym dysku roboczym. W czwartek ostatni dzień nadsyłania prac dzieci, które popłyną ze stratosfery w formacie SSTV. W piątek wszystkie obrazki już gotowe. Co więcej, przygotowaliśmy standard i opracowaliśmy procedurę szybkiego robienia kolejnych obrazków do SSTV z wykorzystaniem szablonu w GIMP-ie.

Naszedł ten dzień – 25 kwietnia. Wprawdzie teleskop poleciał 24, ale ze względu na sobotę 25 kwietnia więcej kolegów może nasłuchiwać, a i dzieci nie zajmują tak mocno komputerów (trudny czas zdalnej nauki).
Balon ma lecieć o godz 12:00, ale pojawiają się problemy techniczne. Kapsułę trzeba rozebrać i jeszcze raz wszystko złożyć. Po kolejnych próbach (i próbie puszczenia) okazuje się, że kapsuła jest cięższa niż przewidywania. Dzień wcześniej zważona została elektronika – 180 g, tyle samo dodane jako masa kapsuły – okazało się stanowczo za mało. Balon musimy jeszcze raz rozwiązać i dopompować. Robiliśmy to pierwszy raz i międzynarodowo – przy pompowaniu balonu pomagał Alan, który jest Paragwajczykiem. Po raz pierwszy (mamy też nadzieję, że ostatni) puszczaliśmy balon w ochronnych maseczkach. Używanie rękawiczek to standard w takich misjach.

Druga próba się powiodła. Balon poszedł w górę. Przez chwilę się zachwiał i nawet myśleliśmy, że zawiśnie na drzewie, ale na szczęście złapał cug. Wznoszenie ok. 2 m/s, czyli dokładnie tak jak chcieliśmy!

Balon leciał ponad trzy godziny. Nadał 29 obrazków SSTV oraz pozdrowienia głosowe i alfabetem Morse`a w językach polskim i angielskim. 84 kolegów i koleżanek wygenerowało okolicznościowy dyplom.

Ładunek, który wylądował na lubelszczyźnie pozostaje nieodnaleziony mimo prób podejmowanych przez kolegów Łukasza SQ8LUN i Wojciecha SP8IZA…

Szczegóły techniczne:
Balon lateksowy – 200 g
Masa ładunku – 450 g
Wysokość maksymalna – 20 802 m
W linii prostej balon pokonał – ok. 110 km
Lot balonu trwał – ok. 3 h 15 m
Nadano 29 obrazków w modach PD120 oraz Scottie1 – jeden cykl transmisji kompletu obrazków trwał godzinę
RTTY słuchało 39 stacji

Film ze startu:

Robert SQ5RB sfilmował balon na wysokości ok. 2500-3000m

Taki dyplom za nasłuchy można było wygenerować:

Poza obrazkami można było na częstotliwości 144.500 MHz usłyszeć coś jeszcze:

Kilka zdjęć z przygotowań lotu

Wyważanie
Nieudany start – balon udało się złapać
W końcu poleciał

Po raz pierwszy wysłaliśmy SSTV w PD120

W trybie Scottie 1 wysłaliśmy 19 obrazków nadesłanych przez dzieci w tym kilka, które nie poleciały w poprzednim locie.

Written by:

Możliwość komentowania 30 lat kosmicznego teleskopu Hubble’a (Balonem w wirusa 3.0) – Marki 25 kwietnia 2020 została wyłączona 27 kwietnia 2020 /

Marki 4 kwietnia 2020 – Balonem w wirusa 2.0

nasze loty

Balon tydzień w tydzień – tego jeszcze nie robiliśmy. W poprzednim tygodniu zawiódł moduł SSTV przez co nie mogły polecieć z nieba obrazki przygotowane przez dzieci. Żal nam się zrobiło ich wysiłku i postanowiliśmy wysłać szybko kolejną misję, aby w tym trudnym czasie dać dzieciom trochę radości, a i rodzice mogą mieć odrobinę zabawy.

Sytuacja sprawiła, że mieliśmy problemy logistyczne (z wiadomych względów – ogólnopolska kwarantanna ze względu na koronawirus) i nie dotarły wszystkie elementy. Jednak obiecaliśmy, a jesteśmy słowni, więc trochę zdalnie, trochę stacjonarnie wykonaliśmy na czystym Arduino moduł do komunikacji przez UART z RSką. Na stole i przez dwie godziny przed lotem wszystko działało. Przed samym startem, po wymianie baterii komunikacja nie chciała ruszyć. Trudno, grunt, że SSTV działa.

Balon lateksowy 100 g. Przed lotem z ciekawości została otwarta duża butla z helem z której ostatnio nic nie chciało już lecieć. Syczy. Butla mozolnie zatargana na miejsce startu. Podpięty reduktor. Balon napełnia się powoli w oczekiwaniu na koniec gazu. W pogotowiu mniejsza butla żeby dopompować balon. Cały balonik napełnił się za darmo resztą gazu z butli, którą mieliśmy za pustą. Tani lot.

Kwadrans po dwunastej balon gotowy do startu. Chwila spojrzenia na drzewa, ustawienie twarzy do wiatru. Wieje na zachód. Odpowiednie ustawienie i w górę. Szybko się wznosi. Chcieliśmy żeby dosyć szybko poleciał wysoko, aby jak największa ilość kolegów mogła odebrać obrazki. Wznoszenie sięgające 10m/s przez pierwszych kilka km przekroczyło jednak wszelkie przewidywania. Prawdopodobnie balon wpadł w jakiś komin termiczny i jak windą jechał w nim do góry. W końcu jednak prędkość wznoszenia ustabilizowała się na typowym poziomie 2-3m/s.

Chwila po starcie pierwsze informacje od kolegów i pierwsze obrazki.

Nadajnik SSTV nadał kilka serii wszystkich 25 grafik. Bardzo dużo stacji śledziło lot balonu, a prawie 170 osób wygenerowało dyplom na stronie wstratosfere.pl.

Lot trwał 2 godziny 15 minut i spadł na terenie Białorusi. Ten mały 100 gramowy balon wzniósł się na słuszną wysokość 20 162 m (szacowaliśmy, że osiągnie max. 15 000 m).

Nasze loty zauważyły media i ukazała się informacja. Można ją przeczytać pod adresem:

https://www.eska.pl/radom/covid-19-krotkofalowcy-zaatakowali-wirusa-balonem-foto-aa-b4qs-fZSJ-LiXu.html

Dzieciaki Kolegów miały dużo radości, a i kolegom coś z tej radości skapnęło.

Następny lot planujemy 24 lub 25 kwietnia, żeby uczcić 30 lecie wyniesienia kosmicznego teleskopu Hubble’a.

Prawie 170 osób wygenerowało kwarantannowy dyplom

Written by:

Możliwość komentowania Marki 4 kwietnia 2020 – Balonem w wirusa 2.0 została wyłączona 6 kwietnia 2020 /

Marki 28 marca 2020 – Balonem w wirusa

nasze loty

Trudny czas dla wszystkich. Dwie osoby to maksymalna grupa. Wredny wirus czyha by dopaść kolejną ofiarę.

W takim czasie uczynkiem miłosierdzia jest danie innym odrobiny radości. Planowaliśmy dwie lub trzy godziny zabawy, okazało się, że udało się prawie 10! Dużo emocji i danych do analizy.

Sobota 28 marca godzina 10. Do kanciapy, wcześniej zawsze pełnej uczniów, zawitał Jarek SP5JRM. Tam we dwóch działają z Grześkiem SP5MGS i w łączności zdalnie Krzysiek SQ5NWI oraz Tomek SP5WAB. Składamy wszystko do kupy. Okazuje się, że nadajnik SSTV nie daje sygnału. Po kilku próbach ruszenia modułu dajemy za wygraną. Najpierw chcemy odwołać misję (chociaż Jarek oponuje), później jednak decyzja: leci komputer pokładowy z RSką, tylko balon mniejszy. Mamy jeszcze trzy sztuki balonów 50 g. Spore opóźnienie – prawie dwie godziny. Jarek pakuje wszystko w styropianowe pudełko, Grzesiek na boisku pompuje balon. Zawsze przy takich akcjach na boisku szkoły jak w mrowisku. Dzisiaj pusto. Takie czasy.

Balon czeka napompowany. Jarek sprawdza poprawność wysyłanych danych. Najpierw na poczciwym FT2d, później FT817 podpiętej do komputera przez separator wg projektu Ryśka SQ9MDD. Kiedy mamy pewność, że wszystko idzie dobrze wypuszczamy ładunek. Balon napompowany mizernie (celowo) więc i wznoszenie powolne. Długo widzimy wznoszący się zestaw. Dłużej niż zwykle. Po krótkim dekodowaniu Jarek wraca do rodziny. Po godzinie Grzesiek odbiera telefon od pani spod Białegostoku z informacją, że znalazła ładunek balonowy i czy chcemy go odzyskać. Grzesiek zaniemówił. W głowie kołaczą się myśli: „już spadł?”, „już doleciał pod Białystok? Jak?”. Okazuje się, że pani udała się na spacer i znalazła nasz ładunek z… 7 grudnia.

Mija trzecia godzina lotu. Balon wysoko i stabilnie. Mija siódma. W internecie poruszenie. W sumie prawie 10 godzin śledzenia balonu.

Dzień później ładunek odzyskali: Marcin SO5WF, Mariusz SQ7HGN i Wojtek SP8IZA. Dziękujemy Kolegom.

Mamy sporo danych do analizy. Projekt nadal będziemy udoskonalać. W tym locie zostało przetestowane:

– nowy komputer pokładowy

– komunikacja przez UART pomiędzy komputerem pokładowym, a przeprogramowaną RS-41 (software Jarek SP5JRM, hardware Tomek SP5WAB). Ostatnio to zawiodło, wyciągnęliśmy wnioski, dokonaliśmy poprawek i teraz działało bardzo dobrze.

– akumulator typu 18650 w ekstremalnych warunkach i długim czasie działania (chyba przekroczył noty katalogowe)

– skuteczność i długość działania chemicznego ogrzewacza do rąk zamkniętego w lądowniku

– balon lateksowy 50 g, który świetnie się sprawdził

Uwaga: warto przyłożyć się do rozwoju sieci APRS na 70cm w SP. Na RTTY udało się słuchającym stacjom sprowadzić sondę do 500m n.p.m., a digi APRS 70cm SR5KAC zarządzane przez Michała SP5OSP i znajdujące się niedaleko miejsca lądowania sprowadziło ją do wysokości 326m. Warto inwestować w digi na 70 cm!

Główne dane liczbowe:

Czas lotu: 9h 48m

Osiągnięta wysokość maksymalna: 18 185 m

Średnia prędkość wznoszenia: 1,17 m/s

Średnia prędkość opadania: 0,9 m/s

Ostatnia ramka APRS: 326 m

Liczba stacji przekazujących ramki RTTY: 43

Ładunek gotowy do lotu
Ostatnie sprawdzenie nadajnika przed startem
Tym razem start bez publiczności
Tak to leciało…
Dane zebrane w czasie lotu to materiał do analiz
Ładunek podjęty ok. 20 godzin od startu i 10 godzin od lądowania

Written by:

Możliwość komentowania Marki 28 marca 2020 – Balonem w wirusa została wyłączona 23 marca 2020 /

Marki 16 lutego 2020 – test nowego komputera pokładowego

nasze loty

Ferie to nie tylko narty. Może być też balon krótkofalarski. 16 lutego nasza grupa zaplanowała wysłanie balonu z nowym komputerem pokładowym. Tym razem na płytce wielkości pudełka zapałek. Nowa wersja kapsuły klejona z fragmentów pianki poliuretanowej 2cm używanej do ociepleń.

Lot mamy zaplanowany o 12 lub 13 czasu lokalnego. Od dziesiątej robi się gwarno. Starsi w kanciapie w Markach robią co mogą, aby wszystko zadziałało. Najmłodsi szaleją na sali gimnastycznej zaraz obok. Tomek SP5WAB rozkłada laboratorium elektroniczne. Podpina płytki do zasilacza laboratoryjnego i uważnie sprawdza mierzone wartości. Jarek SP5JRM kończy budowę dwóch piankowych kapsuł. Krzysiek SQ5NWI walczy jeszcze z kamerką oraz adminami habhub.org. Grzesiek SP5MGS sprawdza obrazki SSTV. Czas szybko biegnie do przodu, a tu problem za problemem (np. różnie zachowujące się sondy RS41 z tym samym oprogramowaniem). W końcu wszystkie problemy zostały rozwiązane – tak się nam wydaje. Na boisku szkolnym uczniowie pompują balon walcząc z wiatrem.

Sprawdzamy na zewnątrz kanciapy moduły. Fix jest, telemetria działa w obu modułach. Założenie takie, że do końca leci moduł z SSTV, a odcina się na założonym południku kapsuła z aparatem.

Przy starcie okazuje się, że z jakiegoś powodu pierwsza kapsuła nie nadaje telemetrii. Ale SSTV idzie jak grzmot, tracker wysyła poprawne dane. Krotka decyzja – nie rozpinamy kapsuły. Druga kapsuła nadaje sprawnie telemetrię. Wszystko związane, oklejone naklejkami z logiem. Puszczamy.

Balon ostro idzie w górę. Ponad 5 m/s wznoszenia. Chłopcy napompowali balon 1200g z ciągiem 1900g. Pilnie śledzimy informacje, które nadaje balon. Po chwili w internecie koledzy chwalą się jajecznicą, czyli zdekodowanymi obrazkami STTV z przepisami – głównie na różne wersje jajecznicy. Daje to sporo radości nasłuchującym Kolegom.

Obserwujemy nadawaną telemetrię. Widzimy jak spada temperatura zewnętrzna. W końcu jest niższa niż zakres pracy czujnika DS18B20, którego użyliśmy. Wewnątrz kapsuły niezbyt ciepło, ale nadal na plusie.

Nagle twarze poważnieją. Zamiast telemetrii komunikat „Waiting for Data”. Komunikat oznacza, że komunikacja przez UART pomiędzy RS-ką, a Arduino została przerwana. Ładunek zbliża się do zakładanego punktu odcięcia. Odcięcie nie następuje. Całość leci dalej. Nadal się wznosi. Już wiemy, że całość poleci dalej.

Przez chwilę nasz balon z ładunkiem leci wzdłuż Bugu. Komentarze w internecie: „może dostanie zachodni wiatr i jednak spadnie w Polsce”. Niestety spada tuż za granicą, ale po stronie białoruskiej.

Jako, że jeden z nas jest księdzem, a jest to niedziela, chętni mogą pójść na kameralną Mszę świętą. Wszyscy byli chętni. Po Mszy pizza. Ogromne pizze zniknęły szybko w żołądkach zgłodniałych uczestników. Przy pizzy analizujemy co mogło być nie tak i umawiamy się na kolejny lot +/- za miesiąc.

Najbliższe dni i tygodnie to czas na wnikliwą analizę zebranych danych i kolejne poprawki. Wkrótce nowe testy.

Tomek SP5WAB robi ostatnie poprawki sprzętowe
Jarek SP5JRM upycha wszystko w kapsułę
Zawartość kapsuły – od góry: komputer pokładowy z modułem SSTV, czujniki, RS41, kamera, serwo do odcinania. Brakuje jeszcze koszyka na akumulator.
Gdzie leci, jak wysoko?
Plan: będziemy oglądać na dużym monitorze multimedialnym. Tylko najmłodsi odkryli, że można na nim pisać choćby palcem.
Na wodospadzie sygnał z obu trackerów pracujących naprzemiennie na tej samej częstotliwości
Na zakończenie pizza – dobra i dużo

Written by:

Możliwość komentowania Marki 16 lutego 2020 – test nowego komputera pokładowego została wyłączona 17 lutego 2020 /

Marki 12 stycznia 2020 – 28 finał WOŚP, lot testowy nowego komputera pokładowego

nasze loty

Od wielu dni. a właściwie głównie nocy trwała intensywna wymiana informacji na messengerze oraz plików na internetowym dysku. Nowe wersje plików, oprogramowania w Arduino, nowe wyniki badań, nowe wersje softu na RS41 i… cicha nadzieja, że przez to wszystko z pracy nas nie powyrzucają. 12 stycznia balon – w SSTV ma lecieć obrazek wylicytowany na rzecz WOŚP, a wewnątrz kapsuły niespodzianka da znalazcy.

Balon leci o 15, ale już po 12 na startowisku udostępnionym przez Grześka SP5MGS pojawia się Krzysiek SQ5NWI z dziećmi. Później Jarek SP5JRM z synem. Przyniósł też pyszne urodzinowe ciasto. Od 10 absolwent Maciek SP5NKF oraz uczeń Karol SP5CPU – uczeń 8 klasy podstawówki montują zapasowy moduł SSTV według starej koncepcji. Na wszelki wypadek. Później pojawia się opalony wiatrem Bartek SP5WIB, który wrócił z półtoramiesięcznego rejsu po Atlantyku razem z Jankiem – uczniowie drugiej klasy liceum. Przyjeżdża też Tomek SP5WAB z dziećmi, a później żona Jarka również z dziećmi i Marcin SQ5SJW z synem. Fajnie, wesoło i gwarnie.

Robimy ostatnie poprawki. Krzysiek SQ5NWI sprawdza predykcje i ustala miejsce odcięcia głównego ładunku. Wpisujemy do programu i programujemy Arduino. Okazuje się, że (jak to w prototypie) coś nie działa. Poszukiwania trwają. Krótka narada i decyzja. Poleci zapasowy moduł SSTV, który zmontowali uczniowie jako pewniejszy. Zwiększa to wagę naszego ładunku.

Krzysiek SQ5NWI z Grześkiem SP5MGS przygotowują plik SSTV. Dołączamy wygrany obrazek z aukcji, fragment piosenki VOO VOO hymnu WOŚP-u i wszystko gotowe.

Na zewnątrz Bartek z Jankiem rozkładają butlę, matę i pompują balony. Jeden foliowy jako pilot, drugi lateksowy 200 g jako główny. Ładunek ciężki – około 350 g. Balon nabijamy do ciągu 430 g. Podpinamy element po elemencie, ale coś nie działała prawidłowo. Jarek SP5JRM bierze ładunek do kanciapy i lekko modyfikuje oprogramowanie. Po chwili fix jest, ramki idą, a w komentarzach odczyty z czujników. Mierzymy temperaturę zewnętrzną, wewnątrz przy baterii oraz chemicznym ogrzewaczu do rąk oraz wilgotność wewnątrz kapsuły. Mierzone jest też napięcie akumulatora i pobierany prąd.

Jak na General Mission Director’a przystało wszędzie pełno jest Grześka SP5MGS – jakby było ich kilku. Kiedy wszystko jest gotowe balon idzie w górę. Całą akcję – od składania w całość do wypuszczenia – filmuje i relacjonuje na żywo w internecie Rysiek SQ9MDD. Przywiózł nam też piękny prezent – mrówkę bliźniaczkę tej, którą straciliśmy w akcji na Białorusi. Mrówka poleciała z głównym ładunkiem. Maciek SP5NKF filmuje małym dronem.

Z pewnym opóźnieniem balon mozolnie wzniósł się w powietrze, powoli – 1.2 m/s. Wracamy do kanciapy i wpatrujemy się w ekrany komputerów. Ramki idą, telemetria piękna. Na zewnątrz Grzegorz SP5KGM montuje antenę i podpina do radia Xiegu G90, które prezentuje. Powiedzieć, że bardzo ciekawa ta antena i radio to za mało. Jesteśmy zdumieni możliwościami prostej anteny i stosunkowo taniego radia.

W kanciapie nosy mamy wlepione w ekrany. Niedługo odcięcie głównego ładunku. Mamy być o tym poinformowani min. zapisem w ramce „odciete”. W końcu jest! Początkowo wydaje się, że odcięcie następuje dalej niż zaprogramowaliśmy. Informacja w ramce i odbierające stację pokazują szybkie opadanie uwolnionego ładunku. Dokładna analiza pokazała, że został on uwolniony dokładnie na długości geograficznej jaką założyliśmy. Reszta ładunku – jeden tracker RTTY/APRS leci dalej.

Krzysiek SQ5NWI kontaktuje się z ArkiemSP5BDA i Jurkiem SP8XXT, którzy są stosunkowo blisko możliwego upadku ładunku. Pomimo długiego szukania ładunek pozostał nieznaleziony. A w środku czeka niespodzianka… Koledzy zapowiadają jednak jeszcze poszukiwania optyczne za dania. Trzymamy kciuki!

Po uwolnieniu głównego ładunku balon jak rakieta poszedł w górę i poleciał w siny Wschód, a my spokojnie zjedliśmy pizze i udaliśmy się na kameralną Mszę świętą w szkolnej kaplicy.

Podsumowując:

  • podpięte dwa termometry i DHT22 (termometr i czujnik wilgotności) działały, a ich pomiary wysyłane były w ramkach RTTY i APRS), jeden termometr był przy akumulatorze oraz chemicznym ogrzewaczu do dłoni
  • w ramkach poszła też informacja o napięciu akumulatora oraz poborze prądu
  • odcięcie zadziałało dokładnie tam gdzie chcieliśmy
  • mamy sporo wniosków i materiału do analizy oraz plany na lot w lutym

Aktualizacja 14.01.2020, g. 14:30 – Arek SP5BDA po kolejnych niemal 2 godzinach poszukiwań z lornetką w dłoni znajduje naszą kapsułę! Hura!!!

Gratulujemy Arkowi wytrwałości i mamy nadzieję, że nagroda niespodzianka się spodoba. A wszystkich zainteresowanych tym w jakich okolicznościach nasza sonda została znaleziona i co stało się z nią później… zapraszamy do galerii poniżej.

Zobacz relacje filmowe oraz zdjęcia z przygotowań, startu, śledzenia i… odnalezienia ładunku naszej misji.

28 finał WOSP w stratosferze

Opublikowany przez S P 5 Y A M – Klub Łączności przy LO im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie Niedziela, 12 stycznia 2020
Zapis relacji na żywo prowadzonej na FB SP5YAM przez Ryśka SQ9MDD

Nagranie startu z mini-drona Maćka SP5NKF

https://drive.google.com/file/d/1ngaO0mbiIvbmh6IkC_Y5i8YS92rTbodi/view?usp=drivesdk

Tomek SP5WAB sprawdza działanie prototypu komputera pokładowego

Szybko zaprojektowany i wykonany prototyp wyfrezowany na laminacie

Nie mogło zabraknąć logo naszych misji
Jarek SP5JRM „programuje” kapsułę własnego wykonania
Diody świecą, coś z tego będzie
Bartek SP5WIB doświadczony operator reduktora pompuje balon główny
Skupienie na granicy niepokoju widoczne na twarzach zwiastuje, że coś chyba jest nie tak
Po ostatnich poprawkach ładunek jest mocowany do balonu
Miejsce na kapsule zajmuje mrówka astronautka (stratonautka właściwie) – dzięki Ania SQ5WLA za zdobycie sobowtóra naszej pierwszej nieustraszonej mrówki
Balon-pilot poszedł! Sprawdzamy jak wieje wiatr tuż nad ziemią
W końcu na szybko ciemniejącym niebie ukazał się i nasz zasadniczy aerostat z ładunkiem
Można wrócić do czynności równie przyjemnych co smacznych
Jest w końcu chwila czasu dla dzieci
Krzysiek SQ5NWI i jego podróżny zestaw balonowy – czyżby coś było nie tak? Nie, to tylko skupienie, bo za chwilę główny ładunek powinien zostać odczepiony od balonu
Grzesiek SP5MGS skupiony, ale już wyluzowany – poleciało, wszystkie nadajniki działają, ładunek za chwilę odpadnie od balonu – misja udana!
Trasa lotu z ostatnimi pozycjami obu części ładunku odebranymi w emisji RTTY

Trasa lotu na mapie APRS – tracker SN28WOSP poleciał na Białoruś i spadł niedaleko Pińska – ponad 340km od miejsca startu

Zadowolona z udanej misji (i smacznej pizzy) załoga

Obrazki SSTV odebrane przez Michała SP5OSP
Teren poszukiwań kapsuły ze śladem APRS Arka SP5BDA
Krzyżyk oznacza miejsce lądowania kapsuły a linijka pokazuje jak daleko było to od miejsca prognozowanego przez system http://predict.habhub.org/
Finał poszukiwań zarejestrowany przez Arka SP5BDA
Oto i ona, sonda atmosferyczna SP5WWL i SP5YAM!
… i utrudzony, ale szczęśliwy znalazca.
Ofiara misji – na szczęście jedyna i bezkrwawa
Jest i druga część – to się poskleja i przed następnym lotem będzie jak nowa

Arek SP5BDA zapewnił nam jeszcze jedną atrakcję – prawdziwy „unboxing”!
Pokaż kotku co masz w środku – poza kapsułą widoczna jedna z baterii, która wypadła w czasie lądowania i spowodowała przerwanie transmisji SSTV

Written by:

Możliwość komentowania Marki 12 stycznia 2020 – 28 finał WOŚP, lot testowy nowego komputera pokładowego została wyłączona 13 stycznia 2020 /

Marki 7 grudnia 2019

nasze loty

W sobotę 7 grudnia kluby SP5WWL oraz SP5YAM zorganizowały i przeprowadziły kolejne dwie misje balonowe. Celami misji były eksperymenty. W pierwszej misji chcieliśmy sprawdzić empirycznie teoretyczne założenia jakie wcześniej zostały opisane min. w serwisie hamspirit.pl.

Na chińskim portalu zakupowym nabyliśmy dwa balony o masie 50g za jedyne 80 zł. Opisaliśmy teoretyczną możliwość wysłania misji z nadajnikami: tracker RTTY oraz STTV. Szacowaliśmy, że taki balon z ładunkiem (około 150 g) powinien osiągnąć wysokość około 10 km. Osiągnął prawie 15.

Start pierwszego balonu zaplanowaliśmy na godzinę 12.00. Już o 8.00 młodzi konstruktorzy pojawili się w laboratorium elektronicznym katolickich szkół w Markach. Laboratorium popularnie nazywane jest kanciapą i trudno przeforsować inną nazwę. Jak zwał tak zwał – tam projektujemy nasze zabawki.

Nastoletni krótkofalowcy Maciek SP5KNF oraz Karol SQ5CPU lutują wcześniej przygotowany zestaw SSTV. Podpięcie baterii, naszej laboratoryjnej anteny, włożenie karty z plikami mp3. Sprawdzona konstrukcja działa od pierwszego włączenia. Janek, uczeń drugiej klasy liceum,  sprawdza świeżo wykonane anteny – dipole ze srebrzanki 0.5 mm. Na pytanie „jak ?” pada krótka, fachowa odpowiedź: „w rezonansie, a SWR przyzwoity”. Przybywa jeszcze kilku uczniów. Najmłodsi mają 10 lat. Składamy pierwszą kapsułę. Jako obudowa służy styropianowe pudełko – kiedyś opakowanie na produkty zamówione w chińskim serwisie zakupowym.

O godz. 9.30 wszystko gotowe. O 11.30 młodzi zapaleńcy pompują balon. Pomaga Robert SQ5RB, który nas odwiedził. Spory wiatr. Robert proponuje, żeby ładunek umieścić w połowie trzymanej ok. 20 m pętli z żyłki wędkarskiej. Po puszczeniu balon uniesie się w górę i w odpowiednim momencie należy puścić jeden koniec żyłki, a ładunek bezpiecznie się wysunie. Tak zrobiliśmy. Na miejsce startu przybywa kilku kolegów min.  Tomek SP5WAB z komorowskiego klubu z dziećmi.

Ostanie sprawdzenie: fix jest, ramki RTTY poprawne, ramki APRS regularnie pojawiają się na ekranie FT2D. Puszczamy – poleciał bezpiecznie nad drzewami. Silny wiatr targa balonem, ale w końcu „łapie cug” i ciśnie w górę z prędkością 3.3 m/s. Po chwili na FB Marcin SQ5OMO wrzuca pierwsze zdekodowane obrazki SSTV. Balon śmiało leci w górę. Coraz więcej stacji odbiera sygnał z trackera. Ma dobre wznoszenie i prędkość w poziomie.

Balon 50g z ładunkiem o masie ok. 150g osiągnął wysokość 14 764 m – lepiej niż przyzwoicie. Bardzo dobre raporty słyszalności sygnału SSTV odebraliśmy min. z Lubelszczyzny, Wrocławia czy Ostrowa Wielkopolskiego. Cel został osiągnięty i można powiedzieć, że jest to dobra, tania platforma do rozpoczęcia przygody z balonami krótkofalarskimi.

W ramach relaksu pomiędzy misjami uczestnicy posilili się pysznymi kiełbaskami z grilla.

Drugi balon wysłaliśmy z pewnym opóźnieniem. Były problemy z elektroniką i obawa, że nie wystarczy gazu na balon 1200 g. Druga obawa – przy takim wietrze trudno taki balon utrzymać i duże ryzyko zaczepienia o drzewa czy latarnie, a nawet o butle z helem podczas pompowania. Decydujemy się puścić mniejszy balon lateksowo-chlorokauczukowy, który i tak chcieliśmy wypróbować. Założony cel misji: wypróbować kapsułę z pianki montażowej wykonaną przez Jarka SP5JRM oraz akumulator 18650-30b SAMSUNG (czy nie padnie w bardzo niskiej temperaturze).

Cały ładunek ważył ok. 250g. Robert SQ5RB wraz z uczniami postanawiają wyważyć balon na 400g „ciągu”. Po zakończonym pompowaniu okazuje się, że nie nadaje RTTY. Szybka interwencja Jarka SP5JRM, twórcy wersji softu do RS41 w tej misji i na ekranie laptopa ramki na zielono – działa. Po sprawdzeniu wszystkich emisji wypuszczamy ładunek. Byliśmy ciekawi jak sprawdzi się balon, akumulator oraz kapsuła.

Balon wzniósł się na wysokość 10 963 m. Nadał 30 obrazków SSTV, które zostały odebrane przez wielu kolegów w świetnej jakości. Akumulator wytrzymał.

Na początku stycznia planujemy kolejną misję, w której przetestujemy odcinacz na serwie wyzwalany po przekroczeniu wybranego południka oraz komunikację z sondą RS41 po UART.

Miejsca lądowania balonów:

Pierwszy balon
52.9351 N 22.6881 E – 122 km od startu
Drugi balon
52.7527N 22.4388E – 98 km od startu

Relacja na profilu klubu SP5YAM

Zgodnie z planem 7 grudnia po południu z Marek pod Warszawą poleciały dwa balony radioamatorskie przygotowane przez klub…

Opublikowany przez S P 5 Y A M – Klub Łączności przy LO im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie Sobota, 7 grudnia 2019

BALON 1 – transmisja startu

BALON 2 – transmisja startu

Naklejka umieszczana na naszych ładunkach.
Każdy, kto przybył na start też taką otrzymał.
Trasy obu lotów były bardzo zbliżone
Kapsuła z pianki montażowej gotowa do startu. Widoczna antena dipol półfalowy ze srebrzanki 0.5 mm usztywniony słomkami do napoi.
Jarek SP5JRM robi ostatnie poprawki w oprogramowaniu z widokiem na coś ciepłego i smacznego.
Robert SQ5RB pomaga wyważyć balon
Wnętrze kapsuły – do ścianki przyklejony moduł mp3 za 1.6 zł. Element konstrukcyjny – taśma dwustronna – już kolejny raz sprawdza się bardzo dobrze.
Produkcja kapsuły do drugiej misji – wykonawca Jarek SP5JRM.
Jeżeli nie będziemy pracować z młodzieżą to wyginiemy jak dinozaury. To nasze laboratorium niestety zawsze nazywane „kanciapą”.
Balon 50g – mały, ale śmiały!
Dyplomy do wygenerowania na wstratosferę.pl. Projekt – Adrian SQ5AM.
Logo misji balonowych SP5WWL i SP5YAM.

Written by:

Możliwość komentowania Marki 7 grudnia 2019 została wyłączona 27 grudnia 2019 /

Celestynów 13 października 2019

nasze loty

Kluby krótkofalarskie SP5WWL (do którego należą uczniowie Katolickich Szkół w Markach) i SP5YAM (z Komorowa) kolejny raz wysłały balon stratosferyczny. Tym razem z III Mazowieckiego Pikniku Radiowego w Celestynowie.

Rano w Markach mokro. Pada deszcz. Miało być ładnie, może jeszcze będzie. Wyjeżdżamy o 8.30, ale chłopaki chcieli jeszcze raz wszystko sprawdzić i przybyli przed siódmą. Lutownica nie stygnie. Pakujemy wszystko co potrzebne do samochodu i w drogę. Trochę pobłądziliśmy, jednak w końcu jesteśmy na miejscu. Wszędzie chodzą ludzie z radiami w rękach albo przypiętymi do ubrań. Krzysiek SQ5NWI (z klubu w Komorowie) też już jest. Po chwili dojeżdża Jarek SP5JRM razem z synem Michałem – uczniem klasy trzeciej. Rozkładamy matę, wyjmujemy butle z helem. Bartek SP5WIB przykręca reduktor, rozkłada powłokę balonu na macie i zaczyna pompować. Balon staje się coraz większy. Koledzy montują linkę nośną, sprawdzają urządzenia i łącza w jedną całość. Jeszcze spadochron i kontrola czy wszystko jest OK.

Do stanowiska startu podszedł dowodzący piknikiem Michał SP5OSP. Opowiedzieliśmy jak puścić balon, z czego jest zbudowany, jak odbierać dane, które nadaje, jakie wymogi należy spełnić, aby taka misja się odbyła.

Gdy otrzymaliśmy potwierdzenie, że wszystko jest gotowe zaczęliśmy odliczanie. Balon poszedł w górę, ale za chwilę jakby zaczął spadać niebezpiecznie zbliżając się do drzew. Na szczęście poderwał się i dalej już śmiało poszybował w niebo. Wokół słychać jazgot sygnału SSTV – kilkadziesiąt osób jednocześnie przykłada telefony do głośników w radiach i dekoduje obrazki, których jest tym razem aż 26 w tym dwa dowcipy.

Zastosowaliśmy pewne innowacje w tym projekcie. Po raz pierwszy wykorzystujemy element, który ułatwia wyważanie balonu. Na drukarce 3D wydrukowaliśmy cylinder z rantami na sznurek. Na dole przywiązana jest butelka napełniona odpowiednią ilością wody, a sam przyrząd przypięty pod zaciśniętym wężem od reduktora. Po raz pierwszy poleciał digipeater APRS pracujący pod znakiem SP5WWL-10 – projekt Jarka SP5JRM. Maciek SP5NKF (absolwent Szkół w Markach) zaprojektował płytkę do modułu SSTV i wszystko umieścił w zgrabnej formie „kanapki”, nowe anteny – lekkie jak piórko dipole wykonane z elementu wydrukowanego na drukarce 3D oraz cienkiej srebrzanki otulonej słomkami do napoi.

W branżowej prasie międzynarodowej pojawiła się relacja Henryka SM0JHF.

https://dxnews.com/promoting-amateur-radio-2019/?fbclid=IwAR0lrHKVV1D5irPwJgjpMscj3hZ-jAM0WeUIoBomDLUX5YtwFhAniga1Bpg

Poniżej możecie obejrzeć filmy ze startu:

https://www.facebook.com/krzys.szeryfcb/videos/2929138423780871/

Balon wylądował na Białorusi. Oto garść statystyk:
Największa wysokość: 26 896m o godz. 15:16:07
Średnia prędkość wznoszenia: 3,25m/s
Średnia prędkość opadania: 12,03m/s
Pokonana odległość w linii prostej: 195km

Written by:

Możliwość komentowania Celestynów 13 października 2019 została wyłączona 26 grudnia 2019 /

Burzenin 7 i 8 września 2019 – balony z 8 Zjazdu Technicznego Krótkofalowców

nasze loty

Zjazd Techniczny Krótkofalowców to poważne wydarzenie. Tam nikt nikogo nie robi w balona, ale rzetelnie przekazuje się know-how. Przynajmniej w dzień. Skoro to spotkanie techniczne to nie mogło zabraknąć też tematyki zawartości amatorskich kapsuł balonowych i to w praktyce.

Kluby SP5WWL, SP5YAM i zaprzyjaźnieni koledzy skrzyknęli się wcześniej żeby na spotkaniu w Burzeninie puścić balon. Od słowa do słowa ustaliliśmy, że puścimy dwa – w sobotę i w niedzielę. W czasie planowania co znajdzie się na pokładzie padł pomysł, żeby obrazki w SSTV stanowiły formę reportażu z poprzedniego dnia zjazdu. Jak postanowiono tak zrobiono.

Sobota zaraz po śniadaniu – ekipa wypuszczająca gotowa na boisku w Burzeninie. Butla przytargana, mata rozłożona. Zbierają się koledzy. Bez problemu poproszeni o pomoc zakładają rękawiczki, rozkładają na macie powłokę (1200g) i zaczynają pompować. Jarek SP5JRM przechadza się wzdłuż rozłożonego sznurka nośnego i układa elementy: moduł SSTV, nadajnik na pasmo 40m z dipolem półfalowym (prawie 20 metrów kabla – rano sprawdzał SWR i zadowoleniem powiedział: „na 7 MHz SWR jak drut!)”.  Nadajnik nadaje alfabetem Morsa na częstotliwości 7,023 MHz. Lecą też przeprogramowane sondy RS41. Jedna  jako obciążenie ramienia dipola, a druga w pudełku wraz z modułem SSTV.

Balon napompowany. Koledzy uwijają się przy nim jak mrówki. Cenne rady daje Artur SP3VSS jeden z pionierów balonów krótkofalarskich w Polsce. Do urządzeń wkładamy baterie. Po raz pierwszy w historii naszych lotów wszystko uruchamia się i działa od razu bardzo dobrze. Odliczanie i start. Emocje duże. Koledzy ustawiają w odbiornikach częstotliwość SSTV do głośnika przystawiają telefony komórkowe i cieszą się zdekodowanymi obrazkami. Krzysiek SQ5NWI podłączył do SDR-a antenę i sprawdza na laptopie sygnał i dane z RTTY. Dumny Jarek SP5JRM patrzy na radia. APRS idzie dobrze, SSTV też i RTTY jak należy. Po przekroczeniu 10 000m w komentarzach ramek APRS powinny pojawić się hasła do rozwiązania krzyżówki. Jeden z obrazków SSTV zawiera adres skąd można ściągnąć jej diagram. Jarek, autor oprogramowania nerwowo patrzy w ekran FT-2D i zawartość ramek APRS. 9 000 metrów jeszcze nie. Po chwili balon przekracza 10 000 metrów i pojawiają się pierwsze hasła. Wszystko gra.

Relacja video na profilu klubu SP5YAM

https://www.facebook.com/sp5yam/videos/539842260093515

Film Tomka PA3TA

Balon osiągnął wysokość 31 704m i przeleciał dystans ok. 140 km. Dokładnie taką odległość „przepowiedział” Artur SP3VSS chwilę przed startem. Ostatnia ramka został odebrana o godz. 13.59. Do samego końca sprawnie nadawał wszystkie sygnały. Ładunek został odnaleziony w niedzielę przez Jacka SQ5MBM.

Jako pierwsza poprawne rozwiązanie krzyżówki przysłała Dorota SQ3TGY. Gratulujemy!
Hasło, które było rozwiązaniem krzyżówki to: APRS BEZ RADIA TO SAMO ZUO

Obrazki SSTV odebrane przez Artura SQ7ACP (źródło FB).

W niedzielę następny balon. Mniejszy – 300g. Na pokładzie przeprogramowana sonda RS41 oraz nadajnik SSTV. Obrazki to zdjęcia z poprzedniego dnia zjazdu – forma fotoreportażu. Balon lekki i każdy gram ładunku jest ważny. Decyzja – rezygnujemy z wcześniej używanych anten Slim Jim wykonanych z płaskiego kabla 300 Ohm. Budujemy dipol. Okazało się, że nie zabraliśmy żadnej miarki. Do odmierzenia ramion wykorzystaliśmy klapek… Wiedząc, że rozmiar stopy to 29 cm odmierzyliśmy odległość dwóch klapków i przycięliśmy ramiona. Później podłączyliśmy analizator i przycinaliśmy do osiągnięcia miłego oku i nadajnikowi SWR. Udało się. Lżejsza antena wykonana!

Jak poprzednio około 9.30 zebraliśmy się na placu „pod wiatą”. Krzysiek SQ5NWI przez radio na częstotliwości zjazdu (145.350MHz) podał komunikat i po chwili zebrała się grupa fanów balonów krótkofalarskich. Pompowanie przebiega sprawnie. Ładunek mniejszy to i „sznurowanie” idzie szybciej. Baterie zapięte i wszystko ładnie działa. „Od pierwszego strzału” mówi wyraźnie zadowolony Jarek SP5JRM. Odliczanie i balon w górę. Po chwili koledzy z różnych miejsc w Polsce dają znać „już słychać u mnie”. Wokół rozlega się skrzeczenie SSTV i dużo radości z odebranych zdjęć. Wielu kolegów rozpoznaje na nich siebie.

Ostatnia ramka została odebrana o godzinie 12.33, a balon wzniósł się na wysokość 23 944m, co przy takim ciężarze ładunku jest bardzo dobrym wynikiem. Pokonał dystans ok. 57 km. Ładunek wylądował na dużym, zamkniętym i strzeżonym terenie firmy. Adam SQ7LRX i Witek SP7WNA przekonali ochroniarza, żeby przyniósł i oddał im ładunek. W trakcie poszukiwań Witka pokąsały… osy. Dobrze, że ta ofiara nie poszła na marne.

Relacje wideo ze startu:
https://www.facebook.com/c.wlazlak/videos/2687887237911214/
https://youtu.be/AnM61gmVEJI – film Roberta SP2ROB

Obrazki SSTV odebrane przez Piotra SP3QDX (źródło FB)

To jednak nie koniec! Artur SP3VSS pompuje dwa foliowe balony w kształcie serca. Przyczepia do nich sondę Tomka SP8NCG i wypuszcza. Balon nieśmiało unosi się i… zaczepia o wierzchołek wysokiej brzozy. Po chwili niedaleko drzewa stoją koledzy z wyrzutnią pneumatyczną do wieszania anten. Kilka strzałów i balon uwolniony odlatuje majestatycznie na wschód… w poszukiwaniu cywilizacji. Zrobił całkiem sporą w warunkach pełnego zachmurzenia i mżawki wysokość – 3 318m. Został odnaleziony przez Adama SQ7LRX, Witka SP7WNA i Piotrka SQ7AYZ, którzy namierzyli go w jednym z gospodarstw. Rolnik widział jak balon spada i zabrał go do domu, ale po rozmowie z naszymi kolegami chętnie przekazał trofeum za co dziękujemy.

Dziękujemy bardzo wszystkim kolegom za pomoc, nasłuchy i rady, które będziemy starali się wykorzystać w kolejnych misjach.
Kluby SP5WWL i SP5YAM

Written by:

Możliwość komentowania Burzenin 7 i 8 września 2019 – balony z 8 Zjazdu Technicznego Krótkofalowców została wyłączona 25 grudnia 2019 /

Marki 9 marca 2019

nasze loty

W sobotę 9 marca w naszej szkole przeżywaliśmy dzień otwartych drzwi. Rozpoczęliśmy o godzinie 10 wypuszczeniem kolejnej sondy w stratosferę. Kolejny eksperyment okazał się być udanym, a skonstruowana elektronika wytrzymała ekstremalnie niskie temperatury oraz niemałe przeciążenia.

Czekając na start potencjalni nowi uczniowie i ich rodzice mogli posilić się kiełbaską z grilla. Kiedy sonda poszła w górę (dokładniejsza relacja niżej) na auli KLO odbyło się ogólne spotkanie. Najpierw zabrali głos ks. dyrektor Grzegorz Sprysak, a później wicedyrektor Marek Brzezicki. Uczniowie klasy pierwszej brawurowo przedstawili opowieść o Zielonym Kapturku. Następnie rodzice z uczniami udali się do klas na lekcje pokazowe oraz poczęstunek w stylu włoskim.
Na zewnątrz grupa surwiwalowa oferowała herbatkę z sosny oraz pieczenie podpłomyków. Wszystko było bardzo smaczne. Na górze grupa inżynieryjna śledziła sygnał sondy podawany na komputer z radia. Kilku młodych naukowców na oczach zwiedzających programowała manipulator robota.

Przed szkołą można było sprawdzić swoje umiejętności w robieniu dużych baniek mydlanych oraz przybić „piątkę” z ogromnym, ale łagodnym psem.

Szczegóły dotyczące lotu sondy stratosferycznej

Niepokój spory, bo wiatr wieje raz mocniej raz słabiej. Częściej niestety mocniej. Na boisku szkolnym pojawia się mata, butla z helem umocowana na wózku powoli wtacza się na murawę. 

To pierwszy lot przygotowany przez uczniów. Oni zbudowali elektronikę do SSTV, przygotowali obrazki, wykonali i zestroili antenę, umocowali wszystko w kapsule, zrobili wiązania i pompowali balon. Kilku ma już krótkofalarskie znaki wywoławcze, kilku przygotowuje się do egzaminu. Trackery zostały przygotowane w Klubie SP5YAM w Komorowie. Przywiózł je Krzysiek SQ5NWI. Jeden (eksperymentalny) przygotował Jarek SP5JRM.

O godzinie 9.20 rozpoczyna się pompowanie balonu. Tym razem jest to powłoka z lateksu o masie 1600 g. Przewidywania miejsca lądowania: Białoruś. Po krótkiej naradzie decyzja: dzisiaj nie podpinamy aparatu, bo z Białorusi i tak go pewnie nie odzyskamy. 

Pompowanie balonu idzie sprawnie. Co jakiś czas zrywa się wiatr i targa powłoką. Grupa uczniów i uczennic katolickich szkół w Markach pilnuje żeby powłoka nie zaczepiła o jakiś przedmiot. Pompowaniem dowodzi Bartek SP5WIB. Pomaga mu Maciek SP5NKF, ale z powodu gipsu na ręce bardziej teoretycznie i merytorycznie. Balon prawie napompowany. Bartek podpina butelkę wody 1.5 litra i sprawdza ciąg. „Rwanie” jest jak trzeba. Jasiek, specjalista od węzłów żeglarskich, kończy wiązanie ładunku. Jarek SP5JRM pomaga przywiązać eksperymentalną sondę ze swoimi poprawkami oprogramowania. Próbuje uruchomić czujniki i zmienić nieco funkcjonowanie nadajnika. To już kolejna próba. Z każdej wyciągane są wnioski i trwają dalsze prace.

Ostatnie sprawdzenie wiązań, uruchomienie nadajnika SSTV. Czekamy na moment kiedy wiatr trochę osłabnie. W końcu taki moment nadchodzi. Odliczanie i wypuszczamy balon. Od razu ostro idzie w górę. Wszystkie urządzenia działają bardzo dobrze. Po chwili SSTV troszkę szwankuje, ale wszystko wraca do normy. Przez lornetkę widać jak balon mocno się spłaszczył od uderzeń wiatru, ale idzie śmiało w górę. Wcześniej było trochę obaw, że o coś zaczepi, ale teraz z ulgą patrzymy jak niknie w chmurach.

Na najwyższym piętrze szkoły zorganizowano Centrum Lotów Kosmicznych. Dwa radia z interfejsem według Ryśka SQ9MDD podpięte do dwóch laptopów. Na jednym odbieramy sygnał RTTY oraz obserwujemy mapę na stronie tracker.habhub.org oraz aprs.fi. Na drugim dekodujemy SSTV. Obok chłopcy programują manipulator robota na pięciu serwach. Duże poruszenie i zainteresowanie. Emocje sięgają granicy Polski. Przekroczy czy nie? W końcu widzimy jak ląduje. Na szczęście w Polsce.
Krzysiek SQ5NWI telefonuje do Jurka SP8XXT, który ma, jak się wydaje najbliżej, z prośbą o podjęcie ładunku. Jurek podjął (duże szczęście, że nasza sonda ominęła liczne rosnące tam drzewa) i przekazał Michałowi SP5OSP, który jest z nami zaprzyjaźniony.

Balon przebył około 190 km
Osiągnął wysokość 27 982m
Nadał 20 obrazków SSTV – sygnał był bardzo mocny i słyszany daleko – uczniowie wykazali się przy budowie i strojeniu anteny
Sygnał RTTY był odbierany przez 30 stacji w całej Polsce

Nagranie Krzyśka SQ5NWI ze startu

Balon z Marek – 9 marca 2019

Opublikowany przez S P 5 Y A M – Klub Łączności przy LO im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie Sobota, 9 marca 2019

Written by:

Możliwość komentowania Marki 9 marca 2019 została wyłączona 24 grudnia 2019 /

Marki 23 lutego 2019 – Sonda Sputnik

nasze loty

Wszyscy w Markach się już przyzwyczaili, że szkoła michalitów w każdą sobotę jest pełna. I w środku i na boisku. Tym razem, poza uczniami, podjeżdżają samochody jacyś ludzie wyciągają anteny i rozkładają obok samochodów. Inni podchodzą i mówią niby w języku polskim, ale nie dla wszystkich zrozumiale. Impedancja, SWR, tłumienie, modulacje. Mówią o tym z taką pasją, że nawet ci, którzy niewiele rozumieją słuchają z otwartymi ustami. Pasja zaraża.

23 lutego z boiska katolickich szkól w Markach wyleciała sonda z nadajnikami radiowymi. Z budynku i do budynku ciągle wchodzi i wychodzi Ksawery SO5OSP. Na żywo puszcza relację na Facebooka. Na dole, w warsztacie uczniowie montują sondę. Antena i nadajnik SSTV zostały dopięte na ostatni guzik do czwartku wieczorem. Tym razem nie na pająku, ale na płytce. Zaprojektował i zlutował Maciek SP5NKF uczeń ósmej klasy. Sebastian wraz z Błażejem, uczniowie pierwszej klasy liceum (przygotowują się do egzaminu krótkofalarskiego pod koniec kwietnia) montują wszystko w kapsule. Błażej z Sebastianem opracowali system osłony kamery z podgrzewaniem baterii.

Na boisku Bartek SP5WIB (pierwsza klasa liceum) pompuje z uczniami i przedstawicielami gości balon. Dwie butle leżą obok. Jedna się kończy. Podpinają reduktor do drugiej butli. Bartek zarządza, że pompowanie do uciągu 900g. Cały ładunek waży niespełna 600g.

Ksawery SO5OSP pracowicie komentuje i filmuje. W pewnym momencie pojawia się Rysiek SQ9MDD i nagrywa drugą relację. Na boisku szkół Marcin SP5QWE wraz z synem składają drona – będzie relacja z powietrza.

Krzysiek SQ5NWI wraz z młodymi przedstawicielami klubu SP5YAM, w tym własnymi dziećmi, sprawdza przeprogramowane sondy RS41. To dzięki nim możemy bardzo dokładnie określić położenie naszej sondy.

Kiedy wszystko zostało sprawdzone wynosimy cały majdan na boisko. Wiążemy element do elementu. Równocześnie pompowany jest balon.

Jeszcze raz sprawdzamy każdy element. Wszystko działa. Zakładamy górną część pokrywy ładunku (przypomina Sputnik – pierwszego sztucznego satelitę ziemi). Odliczanie i sonda poszła w górę. Chwila niepewności czy sznurek gdzieś nie zaczepi i ulga. Poszła.

Teraz czas na nasłuchy. Wszędzie wokół słychać dźwięki SSTV oraz RTTY. Mieszają się z zapachem grillowanego mięsa. Pasjonaci przy swoich radiach nie czują zapachów. Słyszą tylko dźwięki. Obrazki SSTV (a jest ich sporo) ładują się na ekranach komputerów, a na mapach przesuwa się balon. Nabiera wysokości i prędkości.

Sonda wzniosła się na wysokość 26 636 metrów i pokonała dystans 316 km. Przez cały czas dobrze się sprawował nadajnik SSTV i przesyłał nie tylko zdjęcia, ale i specjalną audycję. Test nowej anteny wypadł bardzo dobrze. Lot trwał ponad 3 godziny.

Po wylądowaniu dzięki pomocy Adriana SQ5AM po sondę pojechał Jarek SQ9NFI. Szybko odnalazł ładunek, ale okazało się że są to tylko sondy RS41. Sznurek się urwał i reszta opadła gdzie indziej albo poszybowała dalej. W kapsule zamieściliśmy kartkę dla znalazcy i czekamy. Może kiedyś odzyskamy resztę.

Relacja Ksawerego SO5OSP

Balon z Marek

Opublikowany przez S P 5 Y A M – Klub Łączności przy LO im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie Sobota, 23 lutego 2019

Kolega Adrian SQ5AM prezentuje odbiór sygnałów RTTY i SSTV

Kolega SP5LXT pokazuje jak odbierać dane z sondy

Written by:

Możliwość komentowania Marki 23 lutego 2019 – Sonda Sputnik została wyłączona 23 grudnia 2019 /

Skip to content