W sobotę 9 marca w naszej szkole przeżywaliśmy dzień otwartych drzwi. Rozpoczęliśmy o godzinie 10 wypuszczeniem kolejnej sondy w stratosferę. Kolejny eksperyment okazał się być udanym, a skonstruowana elektronika wytrzymała ekstremalnie niskie temperatury oraz niemałe przeciążenia.
Czekając na start potencjalni nowi uczniowie i ich rodzice mogli posilić się kiełbaską z grilla. Kiedy sonda poszła w górę (dokładniejsza relacja niżej) na auli KLO odbyło się ogólne spotkanie. Najpierw zabrali głos ks. dyrektor Grzegorz Sprysak, a później wicedyrektor Marek Brzezicki. Uczniowie klasy pierwszej brawurowo przedstawili opowieść o Zielonym Kapturku. Następnie rodzice z uczniami udali się do klas na lekcje pokazowe oraz poczęstunek w stylu włoskim.
Na zewnątrz grupa surwiwalowa oferowała herbatkę z sosny oraz pieczenie podpłomyków. Wszystko było bardzo smaczne. Na górze grupa inżynieryjna śledziła sygnał sondy podawany na komputer z radia. Kilku młodych naukowców na oczach zwiedzających programowała manipulator robota.
Przed szkołą można było sprawdzić swoje umiejętności w robieniu dużych baniek mydlanych oraz przybić „piątkę” z ogromnym, ale łagodnym psem.
Szczegóły dotyczące lotu sondy stratosferycznej
Niepokój spory, bo wiatr wieje raz mocniej raz słabiej. Częściej niestety mocniej. Na boisku szkolnym pojawia się mata, butla z helem umocowana na wózku powoli wtacza się na murawę.
To pierwszy lot przygotowany przez uczniów. Oni zbudowali elektronikę do SSTV, przygotowali obrazki, wykonali i zestroili antenę, umocowali wszystko w kapsule, zrobili wiązania i pompowali balon. Kilku ma już krótkofalarskie znaki wywoławcze, kilku przygotowuje się do egzaminu. Trackery zostały przygotowane w Klubie SP5YAM w Komorowie. Przywiózł je Krzysiek SQ5NWI. Jeden (eksperymentalny) przygotował Jarek SP5JRM.
O godzinie 9.20 rozpoczyna się pompowanie balonu. Tym razem jest to powłoka z lateksu o masie 1600 g. Przewidywania miejsca lądowania: Białoruś. Po krótkiej naradzie decyzja: dzisiaj nie podpinamy aparatu, bo z Białorusi i tak go pewnie nie odzyskamy.
Pompowanie balonu idzie sprawnie. Co jakiś czas zrywa się wiatr i targa powłoką. Grupa uczniów i uczennic katolickich szkół w Markach pilnuje żeby powłoka nie zaczepiła o jakiś przedmiot. Pompowaniem dowodzi Bartek SP5WIB. Pomaga mu Maciek SP5NKF, ale z powodu gipsu na ręce bardziej teoretycznie i merytorycznie. Balon prawie napompowany. Bartek podpina butelkę wody 1.5 litra i sprawdza ciąg. „Rwanie” jest jak trzeba. Jasiek, specjalista od węzłów żeglarskich, kończy wiązanie ładunku. Jarek SP5JRM pomaga przywiązać eksperymentalną sondę ze swoimi poprawkami oprogramowania. Próbuje uruchomić czujniki i zmienić nieco funkcjonowanie nadajnika. To już kolejna próba. Z każdej wyciągane są wnioski i trwają dalsze prace.
Ostatnie sprawdzenie wiązań, uruchomienie nadajnika SSTV. Czekamy na moment kiedy wiatr trochę osłabnie. W końcu taki moment nadchodzi. Odliczanie i wypuszczamy balon. Od razu ostro idzie w górę. Wszystkie urządzenia działają bardzo dobrze. Po chwili SSTV troszkę szwankuje, ale wszystko wraca do normy. Przez lornetkę widać jak balon mocno się spłaszczył od uderzeń wiatru, ale idzie śmiało w górę. Wcześniej było trochę obaw, że o coś zaczepi, ale teraz z ulgą patrzymy jak niknie w chmurach.
Na najwyższym piętrze szkoły zorganizowano Centrum Lotów Kosmicznych. Dwa radia z interfejsem według Ryśka SQ9MDD podpięte do dwóch laptopów. Na jednym odbieramy sygnał RTTY oraz obserwujemy mapę na stronie tracker.habhub.org oraz aprs.fi. Na drugim dekodujemy SSTV. Obok chłopcy programują manipulator robota na pięciu serwach. Duże poruszenie i zainteresowanie. Emocje sięgają granicy Polski. Przekroczy czy nie? W końcu widzimy jak ląduje. Na szczęście w Polsce.
Krzysiek SQ5NWI telefonuje do Jurka SP8XXT, który ma, jak się wydaje najbliżej, z prośbą o podjęcie ładunku. Jurek podjął (duże szczęście, że nasza sonda ominęła liczne rosnące tam drzewa) i przekazał Michałowi SP5OSP, który jest z nami zaprzyjaźniony.
Balon przebył około 190 km
Osiągnął wysokość 27 982m
Nadał 20 obrazków SSTV – sygnał był bardzo mocny i słyszany daleko – uczniowie wykazali się przy budowie i strojeniu anteny
Sygnał RTTY był odbierany przez 30 stacji w całej Polsce
Nagranie Krzyśka SQ5NWI ze startu